Podczas drugiej kolejki na pierwszej części boiska AWFiS także w akcji można było obejrzeć czwartoligowców i także wstrzelili się oni w średnią dnia. A właściwie na wynik wpływał tylko jeden z nich, który w świetnym stylu podniósł się po premierowym niepowodzeniu obecnej kampanii, jakiego doświadczył kilkanaście dni wcześniej w boju na szczycie. Ponownie w bezpośredniej rywalizacji tych ekip ostateczna różnica między nimi była spora. Wiosną 2020 8:0 triumfowały bowiem Hitachi Telewizory Hotelowe, półtora roku później 8:2 zwyciężył KS Gdańsk i dzisiaj znów ten zespół spisał się wyraźnie lepiej. Wicelider już podczas pierwszej odsłony zdołał wyraźnie zaznaczyć swoją przewagę, a kilka goli zaliczki sprawiało, że jedynie jakiś nieprzewidziany splot wydarzeń mógłby pozbawić go wygranej. W trakcie następnej partii niemal podwoił zdobycz, do czego przyczyniał się między innymi bardzo aktywny Marcin Pehnke, zasilający dziś konto kolejnymi czterema trafieniami. Przedostatnia bramka pojedynku dla zawodnika była jednocześnie 50. w karierze. KS Gdańsk jest sprawcą czwartego czystego konta w grupie, poprzednio na „0” zagrał 35 tygodni wcześniej.