Żabka Ole nie ustaje w dążeniach do przejęcia koszulki lidera, ale lider też nie próżnuje i wysokim zwycięstwem pokazał, że szczytu stawki nie zamierza opuszczać. Dwie najlepsze drużyny IV ligi grupy „C” w środę popisały się wysokimi wynikami, zgodnie wypracowując dwucyfrowe rezultaty. Żabka Ole nie dała Belly Boys większych nadziei nawet na remis i mały jubileusz w postaci 10. występu na boiskach PL3 R-GOL uczciła okazałą, choć nie najwyższą w swojej krótkiej jeszcze historii, wygraną. Jak to już wcześniej bywało, o sukcesie drużyny nie zdecydował popis jednego czy dwóch zawodników, a praca całego zespołu. Jasnozieloni jak zwykle na kłopoty kadrowe narzekać nie mogli, znów mieli paru graczy na ławce, a każdy z obecnych dziś na boisku przedstawicieli wicelidera punktował. Najbardziej powiększył się dorobek Ivana Pavliuka. Zapewnił Jasnozielonym prowadzenie, a później jeszcze parokrotnie stan rywalizacji podbijał i po tym meczu wartość na jego koncie strzeleckim wzrosła do 10 bramek. Punktów z murawy podniósł siedem, a po cztery zainkasowali Petro Bondarchuk i Vitalii Kolomiiets.