Ponoć nic dwa razy się nie zdarza, ale… najwyraźniej nie dotyczy to świata piłki. Po siedmiu tygodniach przerwy doszło do rewanżowej potyczki Nike Poland z Farbowanymi Lisami, a zaowocowała ona identycznym wynikiem jak pierwsze bezpośrednie spotkanie z ich udziałem. Ponownie Farbowane Lisy triumfowały na sopockim stadionie, powtórnie aplikując konkurentom 10 bramek i żadnej nie tracąc. Pomarańczowi obie części wygrali pięcioma golami. Dążenia do zwycięstwa zainicjowali błyskawicznie, na czele znaleźli się po celnym strzale Adriana Kiszki i był to świetny wstęp do tego, co drużyna pokazała później. Wiele z podjętych prób zakończyło się umieszczeniem piłki w sieci, a pod nieobecność wicelidera klasyfikacji strzelców, Pawła Putko, z największym powodzeniem w ofensywie działał Maurycy Niemczyk. Podwyższył stan meczu, zamknął wynik pierwszej części, rozpoczął strzelanie po zmianie stron, w sumie kończąc zawody z pięcioma trafieniami. Farbowane Lisy zeszły z murawy z pełną pulą, ale jeden spośród Pomarańczowych zostawił na obiekcie piłkę – zguby niestety mimo poszukiwań nie udało się odnaleźć.