W sierpniu 2020 roku Poraszka 1997 Gdańsk pokonała Młodych Bajecznych Technicznych, a równe trzy miesiące później powtórzyła ten wyczyn, triumfując nieco pewniej. Historia bezpośrednich gier przemawiała na jej korzyść, ale bilansu nie podwyższyła, choć będącym obecnie w dobrej dyspozycji konkurentom urwała punkt. O remis łatwo jednak nie było. Działania zawodników Poraszki pozytywne efekty zaczęły przynosić dopiero w samej końcówce, kiedy wydawało się, że jest już praktycznie po zawodach… Młodzi Bajeczni Techniczni kwadransa potrzebowali, by znaleźć się na czele, za to zdobycie kolejnej bramki zajęło im znacznie mniej czasu i z zaliczką dwóch trafień dobrnęli do przerwy. Rezultat długo się nie zmieniał, piłka nie chciała ponownie wpaść do sieci, ale w końcu posłał ją tam Tomasz Dylicki, powiększając przewagę MBT. Mogli czuć się niemal pewni sukcesu, lecz wtedy w ofensywie odblokowali się rywale. Przejęli stery, systematycznie niwelując różnicę, by po zagraniu Adama Lademanna wyrównać stan meczu. Padł piąty remis w rozgrywkach IV ligi grupy „A”, lecz pierwszy takich rozmiarów – trzy wcześniejsze to remisy minimalnie wyższe.