Konfrontacja z udziałem Hotelu Orle oraz Składu Węgla i Papy zainicjowała wieczorne zmagania na obiekcie Gedanii. Przeciwnicy znają siebie bardzo dobrze. Od lat regularnie reprezentują tę samą grupę, w poniedziałek po raz 13. stanęli naprzeciwko siebie, a z pojedynku obronną ręką wyszli Czerwoni, mogąc dzięki temu powrót pod ten adres uznać za udany. Poprzednio bowiem, pod koniec października, wysoko ulegli tu… Hotelarzom. Dziś rozstrzygnięcie było zupełnie odmienne. Pewien punkt wspólny można jednak znaleźć, ponieważ powtórnie to pokonani otworzyli wynik. Hotelarze uzyskali prymat za sprawą celnego uderzenia Piotra Kuśmirka, lecz dalsze starania kolejnymi trafieniami nie zaprocentowały, za to Czerwoni przełamali się w ataku i systematycznie uzupełniali dorobek o następne bramki. Dobrej dyspozycji nie traci Łukasz Kwiatek, po strzałach którego weteran rozgrywek znalazł się na czele. Przy trzecim golu zespołu najlepszy obecnie „kanadyjczyk” w jego szeregach asystował, a potem udanymi zagraniami wykazywali się inni, co złożyło się na przekonujący triumf Składu Węgla i Papy.